Rozmowa Waldemara Tomaszewskiego z Ewą Zajączkowską-Hernik w PE
Ewa Zajączkowska-Hernik i Waldemar Tomaszewski w interesującej rozmowie na temat relacji polsko-litewskich oraz współpracy Polski i Litwy w Parlamencie Europejskim
Tuż przed wyborami samorządowymi prezydent Litwy wydała oświadczenie, że jest mocno zaniepokojona wzmożoną zmianą rejestracji wyborców w rejonach olickim, wileńskim i solecznickim. Media szybko podchwyciły temat, piętnując szczególnie samorządy, w których większość stanowi AWPL, a prezydent zapowiedziała, że będzie walczyć z podobnym zjawiskiem. Jednak mocne słowa nie zostały pokryte faktami, usiłowano jedynie zrobić burzę w szklance wody.
Zanim się zacznie rozprzestrzeniać sensacyjne informacje, trzeba spojrzeć na fakty i korzystając z danych liczbowych ocenić stopień masowości. A fakty nie są jednak już tak jednoznaczne. O ile w małym rejonie olickim liczba 2 tys. przypadków zmiany rejestracji przed wyborami przy ogólnej liczbie wyborców prawie 49,5 tys. może wzbudzać zaniepokojenie, o tyle w rejonie wileńskim liczba 1371 przypadków zmian rejestracji przy ogólnej liczbie wyborców ponad 80 tys. jest procentowo znikoma, szczególnie, że spośród osób, którzy zmienili miejsce rejestracji, 551 wyborców głosowało w innej dzielnicy wyborczej, ale w tym samym rejonie wileńskim.
Tym bardziej nie powinna zadziwiać urzędu prezydenta liczba zmian miejsca rejestracji wyborców, bo nie odbiega ona od tendencji w porównaniu z innymi wyborami. Przed ubiegłorocznymi wyborami Prezydenta RL w rejonie wileńskim meldunek zmieniło 1276 wyborców.
Czyżby urząd prezydenta przeoczył ważne fakty? A może chodzi o celowe rzucenie cienia na poszczególną siłę polityczną, która coraz bardziej się umacnia? W każdym razie powielanie niesprawdzonej informacji kompromituje najwyższy urząd w państwie.
2015-03-25