Rozmowa Waldemara Tomaszewskiego z Ewą Zajączkowską-Hernik w PE
Ewa Zajączkowska-Hernik i Waldemar Tomaszewski w interesującej rozmowie na temat relacji polsko-litewskich oraz współpracy Polski i Litwy w Parlamencie Europejskim
O aktualiach polskiego szkolnictwa na Litwie – wyzwaniach, osiągnięciach i problemach, które wymagają pilnych rozwiązań – mówiono podczas konferencji oświatowej „Polskie dziecko w polskiej szkole”, zorganizowanej już po raz 27. przez Wileński Rejonowy Oddział Związku Polaków na Litwie.
Konferencja odbyła się w piątek w Domu Kultury Polskiej w Wilnie i zgromadziła zarówno przedstawicieli polskich szkół i organizacji społecznych na Litwie, jak i polityków, samorządowców i wszystkich tych, którym leżą na sercu sprawy polskiego szkolnictwa na Wileńszczyźnie.
„Szkoła polska na Litwie nie raz stawała w obliczu poważnych zagrożeń „być czy nie być”, jednak przetrwała i stanowi składową część oświaty Litwy. Właśnie dlatego aktualiom polskiego szkolnictwa jest poświęcona konferencja oświatowa „Polskie dziecko w polskiej szkole”, którą już po raz 27. organizuje Związek Polaków na Litwie” – otwierając konferencję powiedziała Edyta Klimaszewska, wiceprzewodnicząca Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL.
Nie damy ograniczyć polskiego szkolnictwa
Od wyzwań, stojących obecnie przed polskimi szkołami na Litwie, rozpoczął swoje przemówienie prezes Związku Polaków na Litwie, poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski. Przywołał nakreślone przez ministerstwo oświaty przed końcem kadencji plany względem szkół mniejszości narodowych, polegające na ograniczeniu nauczania w językach ojczystych. Nie jest to czymś nowym, podkreślił, bo próby ograniczenia polskiej oświaty na Litwie były od zawsze, ale udawało się je wspólnymi siłami pokonać. Zaznaczył, że „nie damy się” i tym razem. „Nie damy ograniczyć polskiego szkolnictwa, bo to wartość sama w sobie – to i nasza tożsamość narodowa, i pielęgnowanie języka ojczystego, i przyszłość naszych dzieci – powiedział Tomaszewski. – To sprawa bardzo ważna i zasadnicza. Bardzo mocno liczymy na wsparcie państwa polskiego i mamy to wsparcie, bo wspólnym wysiłkiem możemy sprostać wyzwaniom, które okresowo wracają na wokandę naszego polskiego szkolnictwa”.
Przypomniał, że całkiem niedawno, w marcu tego roku, ZPL zorganizowało w Wilnie wiec w obronie tradycyjnego modelu szkół mniejszości narodowych na Litwie, reagując na rozważane przez resort oświaty zmiany w szkołach mniejszości narodowych. Na manifestację przyszły trzy tysiące ludzi. Te działania, jak podkreślił, pokazały samorganizację i siłę jedności polskiej społeczności i były w sumie udane, bo podał się do dymisji wicemer Wilna Arūnas Šileris, który atakował stołeczne szkoły mniejszości narodowych, a ministerstwo oświaty już nie afiszowało się z próbami „nękania polskiego szkolnictwa”. Jednak w listopadzie resort oświaty znów powrócił do tego tematu. Tomaszewski wyraził jednak nadzieję, że nowy rząd nie będzie przesuwał tych projektów dotyczących zmian w szkołach mniejszości narodowych, ale że próby będą, to, jak zaznaczył, nie da się wykluczyć.
Polska szkoła to nie tylko nauczanie, ale i wspólnota narodowa
„Wiemy, że oświata polska jest ciągle solą w oku naszych oponentów, nieważne z jakiej partii. Bo pamiętamy, że wszystkie ograniczenia językowe akurat wprowadzili socjaldemokraci” – konstatował europoseł. Przywołał niedawne wydarzenia w rejonie wileńskim, kiedy to frakcja socjaldemokratyczna wystąpiła z zamiarem utorzenia w niektórych polskich szkołach rejonu wileńskiego, m.in. w Zujunach, klas litewskich. Rada, której trzon stanowią radni z AWPL-ZChR, odrzuciła taką propozycję. „Ale to ilustruje, gdzie tkwi nasza obrona polskich szkół, że tkwi w jedności i posiadaniu swej reprezentacji, która może określone procesy hamować czy przekreślać” – mówił Tomaszewski i dodał, że jeśli nie będziemy mieli dobrej organizacji i samoorganizacji polskiej społeczności, to trudno będzie obronić nasze szkoły.
Wracając do tematu proponowanych przez resort oświaty zmian w szkołach mniejszości narodowych, Tomaszewski zaznaczył, że są to bezprawne działania. Po pierwsze, jak wskazał powołując się na Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, nie było żadnej dyskusji z przedstawicielami polskiej społeczności, co jest nie do przyjęcia w kraju demokratycznym. Po drugie, dodał, że polsko-litewski traktat o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy gwarantuje nauczanie w języku polskim na poziomie szkoły 12-letniej i nie może być żadnego wprowadzania nauczania przedmiotów w języku niepolskim. Owszem, dodał, że polska społeczność popiera propozycję zwiększania nauczania języka litewskiego, ale nie może to odbywać się kosztem innych przedmiotów. „Nasza propozycja jest taka, aby na lekcjach języka państwowego klasy były dzielone nie na dwie grupy, jak jest teraz, a na trzy, bo wtedy będzie mniejsza liczba uczniów, tyle samo godzin i lepsze nauczanie” – mówił lider ZPL.
Podsumowując swoje przemówienie Tomaszewski mówił o staraniach o zachowanie siatki szkół polskich na Wileńszczyźnie, podnoszenie jakości nauczania. „Żeby szkoła polska była dobra, to trzeba, żeby ona w ogóle była. Nasze szkoły naprawdę są dobre, mają wspaniałych nauczycieli. Polska szkoła to nie tylko nauczanie, ale i wspólnota narodowa, i wspólnota ducha. Ile rozmaitych imprez tu się odbywa! To fenomen. To powód do dumy. Musimy to zachować” – mówił europoseł. Dodał, że potrzebna jest również dyskusja i doskonalenie się i to jest czynione dzięki „Macierzy Szkolnej”, Polsce oraz społeczności szkolnej.
„Dziękuję siłaczom i siłaczkom szkoły polskiej na Litwie za to, że polska szkoła jest, że została zachowana, że rozwija się i będzie aktywnie, z powodzeniem działała w przyszłości” – powiedział Tomaszewski.
Język ojczysty jest ważny dla naszej młodzieży
O jednym z ostatnich osiągnięć polskiej społeczności na niwie oświaty wspomniała Krystyna Dzierżyńska, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”. „Po 25 latach mozolnych zabiegów całej społeczności polskiej udało się przywrócić egzamin maturalny z języka ojczystego, który stał się egzaminem państwowym – powiedziała Dzierżyńska. – Przeprowadzony przed rokiem sprawdzian pośredni dla klas jedenastych był pomyślny, zaś tegoroczne wyniki z państwowego egzaminu z języka polskiego naprawdę dobre. Maturzyści z polskich szkół Wileńszczyzny zdobyli 28 setek”. Dowodzi to, jak zaznaczyła, że język ojczysty jest ważny dla naszej młodzieży, darzony jest odpowiednim szacunkiem oraz potwierdza tożsamość Polaka na Litwie. Dodała też, że Stowarzyszenie wraz z nauczycielami polonistami nie zaprzestaje upominania się o możliwość zdawania egzaminu maturalnego z języka ojczystego na dwóch poziomach: podstawowym i rozszerzonym (szkolny i państwowy), jak to mają uczniowie szkół litewskich składający maturę z języka ojczystego. Na razie polscy maturzyści mogą zdawać tylko państwowy egzamin z języka polskiego.
Prezes „Macierzy Szkolnej” poruszyła też kwestię zapowiadanego przez resort oświaty zwiększania godzin nauczania języka litewskiego w szkołach mniejszości narodowych, wprowadzając nauczanie większości przedmiotów w języku litewskim. „Takie posunięcie nie służy integracji. Jest to bezpośredni kierunek ku asymilacji i zanikaniu szkoły z polskim językiem nauczania, która na Litwie ma wielowiekowe tradycje. Dlatego też żądamy zaprzestania kolejnych eksperymentów na uczniach szkół polskich oraz poszanowania prawa i woli rodziców do decydowania, w jakiej szkole i w jakim języku ma się odbywać edukacja ich dziecka” – mówiła Dzierzyńska. Zaapelowała do rodziców, by „porzucili pragmatyczne rozważania i pamiętali, że jedynym sposobem na utrzymanie polskości jest edukacja dzieci i młodzieży w języku ojczystym”.
Determinacja i wspólne dążenie
Poseł na Sejm Rita Tamašunienė podkreśliła, że odchodzący rząd wprowadził wiele zamieszania w całym systemie edukacji. Realizowana reforma tzw. „Szkół Tysiąclecia” spowodowała, że pod znakiem zapytania stanęła działalność wielu szkół w całym kraju. Wskazała na piękny przykład samorządów na Wileńszczyźnie, które starają się dofinansować te szkoły, które nie posiadają wymaganej liczby uczniów. Polityk wyraziła nadzieję, że nowy rząd dokona weryfikacji reformy, np. co do kryteriów liczby dzieci w szkole czy klasie, jak też przedstawionej przez resort oświaty propozycji zmian w szkołach mniejszości narodowych. Tamašunienė ma też nadzieję, że nowe kierownictwo resortu oświaty odwoła wprowadzony przez poprzednią minister obowiązkowy sprawdzian z języka litewskiego i literatury w klasie czwartej, który wywołał „oburzenie nie tylko wśród nauczycieli klas początkowych w szkołach mniejszości narodowych, ale też i nauczycieli w szkołach litewskich”.
Rita Tamašunienė podkreśliła determinację, współpracę „Macierzy Szkolnej”, szkół, rodziców i całej polskiej społeczności w dążeniu o zachowanie na Litwie polskich szkół i przedszkoli.
Wsparcie ze strony Macierzy
Obecny na konferencji przedstawiciel Ambasady RP na Litwie, pierwszy sekretarz Wydziału Polityczno-Ekonomicznego Daniel Słupek zapewnił o dalszym wparciu polskiej społeczności na Litwie. Powiedział, że Polacy na Litwie zawsze mogą liczyć na Ambasadę zarówno jako na partnera w projektach rozwojowych, infrastrukturalnych czy dotyczących kultury, tożsamości i świąt narodowych, „Jak również w tym, żeby te problemy, które Państwo podnoszą, żeby je nagłaśniać, żeby pokazywać, że pamiętamy o tym, co jest zapisane w traktacie polsko litewskim, którego trzydziestą rocznicę w tym roku obchodziliśmy” – mówił Daniel Słupek.
Szkoła w Jęczmieniszkach
Podczas konferencji wygłoszone zostały referaty na aktualne tematy polskiego szkolnictwa na Litwie.
Bożena Lachowicz przybliżyła wszystkim działalność powstałej w 1937 roku Szkoły Podstawowej w Jęczmieniszkach (rejon wileński), w której pracuje jako starszy nauczyciel historii. Szkoła ta, do której obecnie uczęszcza 50 uczniów, od kilku lat walczy o przetrwanie. „Już trzeci rok z rzędu proponowano nam przyłączenie się jako filii do Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie. Sprzeciwia się temu kolektyw, poparli nas rodzice. Szkoła podstawowa została zachowana dzięki decyzji Rady samorządu rejonu wileńskiego” – powiedziała pani Bożena. Dodała, że niektórzy nie rozumieją sprzeciwu społeczności szkolnej, bo przecież jako filia też można działać. „Ja na to pytanie również pytaniem odpowiem. Gdzie są te szkoły, które zostały filiami? Gdzie jest Szkoła Podstawowa w Tarakańcach? Gdzie jest Szkoła Podstawowa w Orzełówce? Gdzie jest Szkoła Podstawowa w Pikieliszkach, w Wesołówce? Co się dzieje ze Szkołą Podstawową w Sużanach? Na tym terenie było tyle szkół podstawowych i zostały tylko nazwy, więc my upieramy się jak ten kozioł rogami i mówimy „nie”! My próbujemy walczyć i walczymy!” – mówiła nauczycielka historii.
Podkreśliła, że wiosną tego roku szkoła została poddana audytowi zewnętrzemu, podczas którego oceniano organizację i jakość pracy placówki. Wnioski kontroli były pozytywne, podkreślając wysoki poziom, zaangażowanie kadry nauczycielskiej oraz efektywność realizowanych programów edukacyjnych. „Jednak mimo pozytywnych ocen liczba uczniów nadal pozostaje poniżej wymaganej normy. To stanowi poważne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania szkoły i w obliczu realnego ryzyka zamknięcia szkoły konieczne są działania zarówno ze strony władz lokalnych, jak i społeczności szkolnej, aby ocalić placówkę, która stanowi ważny punkt na edukacyjnej mapie regionu”.
Bożena Sinkevičienė, wiceprezes Związku Polaków na Litwie, dyrektor żłobka-przedszkola w Mickunach mówiła o polskich przedszkolach na Litwie, o możliwościach i wyzwaniach, stojących przed tymi placówkami. Zachęcała rodziców, aby oddawali swoje dzieci do polskich przedszkoli, bo to narybek dla polskich szkół.
Odznaki za krzewienie polskości
Konferencja oświatowa była wspałanią okazją do uhonorowania osób za całokształt działalności pedagogicznej, krzewienie polskości i oświaty polskiej na Litwie, wieloletnią pracę na rzecz polskości. Decyzją Rady Związku Polaków na Litwie Złote Odznaki ZPL za krzewienie polskości na Litwie otrzymali: Krystyna Dzierżyńska, Zofia Matarewicz, Jadwiga Ksienzowa, Elwira Lepiłowa, Anna Jankowska, Bożena Lachowicz, Franciszka Jankowska i Jolanta Antoncewa.
Spotkanie upiększył występ zespołu tanecznego „Przyjaźń” z Mejszagoły.
Po przemówieniach i dyskusji uczestnicy konferencji przyjęli uchwałę 27. konferencji i wystosowali oświadczenie oraz apel do rodziców.
Apel
XXVII Konferencji Wileńskiego Oddziału Rejonowego ZPL
„Polskie dziecko – w polskiej szkole”
do rodziców Polaków
Podsumowując 27 Konferencję „Polskie dziecko w polskiej szkole” z zadowoleniem konstatujemy, że liczba pierwszoklasistów w szkołach polskich rejonu utrzymuje się na poziomie stabilnym, ok. 5,4 proc. i w roku szkolnym 2024/2025 wyniosła 337 uczniów. Należy zaznaczyć, że kilkadziesiąt lat wytężonej pracy w tym kierunku owocuje sukcesem. Głównym i podstawowym czynnikiem tego sukcesu stała się praca nauczycieli, rodziców, samorządowców, kół terenowych ZPL, AWPL-ZChR i „Macierzy Szkolnej”, całej polskiej społeczności rejonu.
Oświata polska na Litwie ma ponad 5-wiekową tradycję. Miewała ona okresy rozkwitu, jak też przeżywała ciężkie chwile zakazów, ograniczeń i prześladowań. Po drugiej wojnie światowej czynione były przymiarki do ponownej likwidacji systemu oświaty w języku polskim na Litwie, zarówno w okresie sowieckim jak i po odzyskaniu przez Litwę niepodległości. Tym niemniej zdeterminowana i aktywna postawa nauczycieli, rodziców i uczniów, poprzez protesty, wiece i strajki zdecydowała, że szkolnictwo polskie przetrwało i stanowi trwałą część składową systemu oświaty republiki.
Wraz z odrodzeniem narodowym na Litwie w końcu lat 80-tych, szkolnictwo polskie złapało świeży oddech. Padł mit o braku perspektywy dla absolwentów polskiej szkoły, bardzo wyraźnie wzrosły liczebnie polskie klasy, jak też ich geografia. Maturzyści szkół polskich uzyskali dodatkową ofertę studiów za granicą. Równolegle ze zjawiskami pozytywnymi wystąpiło także rosnące zagrożenie dla polskiego szkolnictwa. Mit o przewadze i zaletach dla Polaków uczących się w szkole rosyjskiej został sztucznie zastąpiony nowym mitem o przeważających atutach szkoły litewskiej. Takie twierdzenie jest usilnie lansowane w mediach, urzędach i niektórych instytucjach państwowych.
Konferencja „Polskie dziecko w polskiej szkole” nawołuje rodziców, aby nie ulegli kłamliwej i bezpodstawnej agitacji zwolenników lituanizowania oświaty mniejszości narodowych, których argumenty mijają się z faktami i realiami życia oraz zagrażają zdrowemu rozwojowi intelektualnemu dziecka.
1. Polskie dziecko, trafiając do środowiska obcego językowo i kulturowo, zostaje pozbawione logicznego przedłużenia formowania świadomości narodowej, przez co nierzadko przeżywa stresy. Jak wskazuje praktyka, w życiu dorosłym często wpada w kompleksy, nie odnajdując siebie w środowisku i kulturze żadnej z grup narodowościowych – zarówno tej, do której należy od urodzenia, jak i tej, w której języku uczyło się w szkole.
2. Polskie dziecko nieznające dostatecznie języka litewskiego, w pierwszych latach nauki traci większość sił i czasu na poznawanie i opanowanie tego języka, przez co zaniedbuje inne przedmioty, których nadrobienie w przyszłości praktycznie już nie będzie możliwe. Zdarzają się nawet wypadki, gdy nauczyciele uczą polskie dzieci w litewskich klasach nie według stosownego programu.
3. Nie mają realnych podstaw twierdzenia, że tylko w szkole litewskiej uczniowie są w stanie opanować język litewski. W sytuacji, kiedy nauczanie języka litewskiego rozpoczyna się już w przedszkolu, zaś liczbę godzin w szkołach zwiększono do 4-5 tygodniowo, wprowadzono obowiązkowe egzaminy w 10-12 klasach, kiedy wszystkie instytucje i urzędy państwowe, sklepy, placówki kulturalne i usługowe posługują się językiem państwowym, kiedy dziesiątki rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych nadają w języku państwowym, należy z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że nawet przeciętnie uzdolnione dziecko język litewski opanuje z łatwością – bez znaczenia, w jakiej szkole się uczy.
4. Tradycyjnie maturzysta polskiej szkoły ma nawet bogatszą ofertę startu życiowego niż maturzysta szkoły litewskiej. Nieprzypadkowo, więc już kilka lat z rzędu procent maturzystów polskich szkół, trafiających na studia, jest wysoki i stabilny.
Przed absolwentami szkoły polskiej są otwarte wszystkie uczelnie republiki. Równocześnie absolwenci polskich szkół, mając doskonale opanowany język polski, zyskują dodatkową szansę dostania się na prestiżowe studia w Rzeczypospolitej Polskiej. Natomiast dla maturzystów studiujących na wyższych uczelniach Litwy są przyznawane stypendia z Rzeczypospolitej Polskiej. Z kolei spośród maturzystów szkół litewskich na studia za granicą dostały się ułamki procenta absolwentów. Po wstąpieniu Litwy do Unii Europejskiej przed absolwentami polskich szkół jest otwarta praktycznie cała Europa.
Od października 2007 roku w Wilnie działa filia Uniwersytetu Białostockiego z polskim językiem wykładowym, gdzie są prestiżowe kierunki z możliwością uzyskania stopnia magistra: informatyka, ekonomika, europeistyka, zaś od 2023/2024 r. otwarto kierunek: pedagogika specjalna. Tak, więc po 20 latach został spełniony jeden z podstawowych postulatów społeczności polskiej na Litwie kształcenia w języku polskim od przedszkola do szkoły wyższej.
Polskie szkoły średnie wykazały się wysokimi wskaźnikami w czasie prowadzenia akredytacji. Obecnie aż 36 z 360 gimnazjów na Litwie są gimnazjami z polskim językiem nauczania, co stanowi 10 % w skali kraju. Prawie połowa z nich, czyli 17 działa właśnie w rejonie wileńskim, co jest ogromnym osiągnięciem lokalnych społeczności szkolnych i samorządu zarządzanego przez przedstawicieli AWPL-ZChR.
W ciągu ostatnich lat wzrosła liczba maturzystów rejonu wileńskiego wstępujących na wyższe uczelnie: jeżeli w 2002 r. na wyższe uczelnie dostało się 49% absolwentów szkół rejonu, to w 2017 – 54,6 %, w 2021 liczba maturzystów wzrosła – do 55,9%, zaś w 2022 – nastąpił znaczący wzrost do 58,04%. Niektóre polskie szkoły rejonu osiągnęły nadzwyczaj wysokie wskaźniki: Gimnazjum im.św.Jana Bosko w Egliszkach – 85%; Gimnazjum w Mickunach –81,3%; Gimnazjum im. S.Batorego w Ławaryszkach 76,9%; Gimnazjum w Pogirach – 76,9%; Gimnazjum im K. Parczewskiego w Niemenczynie – 68,4 %.
Z powyższego nietrudno wywnioskować, iż szkolnictwo polskie na Litwie zapewnia dobre możliwości dalszego kontynuowania nauki, ma wiele zalet, których nie posiada szkoła litewska.
Polska szkoła – to nie tylko wysoki poziom nauczania, ale też bardzo głęboka tradycja. Tu 100% dzieci uczęszcza na lekcje religii i tyleż wybiera egzamin z języka polskiego.
W polskich szkołach odbywają się wyjątkowe studniówki, bale maturalne, jasełka jak też masa innych niepowtarzalnych imprez. Przez cały rok placówki utrzymują bliski i ciepły kontakt z rodzicami, babciami i dziadkami. Polska szkoła – to nie tylko edukacja, ale też bardzo ważny ośrodek patriotyzmu, kultury oraz działalności społecznej. To jest wielka wartość sama w sobie.
Apelujemy do Was Rodzice Polacy, o posyłanie dzieci do szkół polskich. Niech hasło konferencji „Polskie dziecko w polskiej szkole” przyświeca Waszym działaniom. Spowoduje to, że będziecie mogli wychowywać własne dzieci bez poddawania ich niepotrzebnym stresom, na Polaków – godnych obywateli Państwa Litewskiego. Podejmując wyważone decyzje, w przyszłości wasze dzieci nigdy nie będą miały zarzutów, że podjęliście niesłuszną decyzję, w czasie, gdy one nie były jeszcze dostatecznie dojrzałe, by decydować samodzielnie.
Wilno, 15 listopada 2024 r.
Oświadczenie
Ostatnia decyzja Minister Oświaty, nauki i sportu Republiki Litewskiej Radvilė Morkūnaitė – Mikulėnienė zbulwersowała polską społeczność oświatową. Po raz kolejny, pod płaszczykiem dobra dziecka zapowiedziane zostało zwiększenie godzin nauczania języka litewskiego poczynając od klas początkowych i wyżej, dążąc do zrównania ich ilości w szkole polskiej i litewskiej. Jakim kosztem? Wprowadzając nauczanie większości przedmiotów w języku litewskim!
Oświadczamy, że nie tędy droga. Potrzeby w poprawie nauczania języka litewskiego społeczność polska nie negowała nigdy, wręcz przeciwnie – artykułowała, wskazując na pilną konieczność przygotowania odpowiednich programów, podręczników, a przede wszystkim nauczycieli oraz podziału klasy na lekcjach języka litewskiego na trzy równoległe grupy (zamiast obecnych dwóch).
Do nauki języka litewskiego służy przedmiot nauczania języka litewskiego, którego ma uczyć specjalista od języka litewskiego. Jak ma pozytywnie wpłynąć na wiedzę z języka litewskiego, to, że osoba najczęściej nie litewskiej narodowości, zacznie uczyć w języku litewskim? Jak nauczanie, w innym języku niż ojczysty, ma pomóc w lepszym opanowaniu wiedzy z tych przedmiotów. Identyczna sytuacja z wynikami egzaminów państwowych. Absurdem jest sądzenie, że w sytuacji, gdy uczeń i nauczyciel będą ze sobą rozmawiać nie w języku ojczystym polepszą się wyniki nauczania z tych przedmiotów.
Takie posunięcie nie służy integracji, jest to bezpośredni kierunek ku asymilacji i zanikania, wręcz likwidacji szkoły z polskim językiem nauczania, która na Litwie ma wielowiekowe tradycje.
Jest to również sprzeczne z zapisami Traktatu Polsko-Litewskiego, wskazującego, że nowe decyzje nie mogą pogarszać obecnie obowiązujących.
Dlatego też żądamy zaprzestania kolejnych eksperymentów na uczniach szkół polskich oraz poszanowania prawa i woli rodziców do decydowania w jakiej szkole i w jakim języku ma się odbywać edukacja ich dziecka.
Jako obywatele tego kraju, Litwy, żądamy przygotowania odpowiednich narzędzi, które realnie, nie hasłowo, wesprą nauczanie języka litewskiego w szkołach mniejszości narodowych na Litwie.
Wilno, 15 listopada 2024 r.