Menu / szukaj

Ogromna i niepowetowana strata dla Wileńszczyzny

7 grudnia 2016 roku, w wieku 78 lat odszedł do Pana Gabriel Jan Mincewicz.

Doktor nauk teologicznych, wicemer rejonu wileńskiego, założyciel przed 35 laty i  niezmienny kierownik folklorystycznego zespołu pieśni i tańca „Wileńszczyzna”, inicjator Festiwalu Kultury Polskiej na Litwie „Kwiaty Polskiej”, konkursu Pieśni i Poezji Religijnej „Ciebie, Boże, wysławiamy”, poseł na Sejm kilku poprzednich kadencji, wybitny muzyk, autor  wielu popularnych pieśni oraz podręczników muzyki dla szkół polskich , katecheta , wspaniały wychowawca pokoleń powojennych młodzieży polskiej na Litwie,  wielki człowiek i patriota Ziemi Wileńskiej  – zmarł nagle w szpitalu santoryskim w Godzinie Miłosierdzia Bożego.

Pożegnać się ze zmarłym wczoraj drem Janem Mincewiczem można będzie w piątek, 9 grudnia, o godz. 12.00 tuż przy kościele pw. św. św. Piotra i Pawła w Wilnie, w sali pogrzebowej Nr 2 (przy ulicy M. K. Paco 4).

W sobotę, 10 grudnia, o godz. 9.00 trumna będzie wystawiona w tymże kościele, a Msza pogrzebowa zostanie odprawiona o godz. 12.00.

***

Lider AWPL-ZCHR Waldemar Tomaszewski o smutnej chwili utraty Jana Mincewicza

Z ogromnym żalem i smutkiem przyjąłem wiadomość o odejściu dra Jana Mincewicza, osoby wielce zasłużonej dla Wileńszczyzny.

Chociaż Ziemia Wileńska miała bardzo wiele zasłużonych dla niej, dla wiary, dla polskości ludzi, to utrata Jana Mincewicza jest porównywalna – według dorobku, zasług, talentów i postawy życiowej – do odejścia przed 5,5 laty patriarchy Wileńszczyzny, Człowieka symbolizującego całą epokę powojenną, księdza prałata Józefa Obrembskiego. W osobie Jana Mincewicza Polacy na Litwie stracili wielkiego patriotę, poetę, kompozytora, jednego z czołowych założycieli polskiego zorganizowanego środowiska na Litwie po ostatniej wojnie.

Jan Mincewicz jeszcze w dalekich latach 60. był założycielem tajnej wówczas organizacji religijnej „Promień”, założycielem Reprezentacyjnego Zespołu Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna”, który niezmiennie prowadził do śmierci. Natomiast w okresie odrodzenia narodowego na Litwie, po tzw. pierestrojce był jednym z założycieli Związku Polaków na Litwie i pierwszym prezesem czołowego, największego jego oddziału – wileńskiego oddziału rejonowego. Później to właśnie Jan Mincewicz objął kierownictwo w Związku Polaków na Litwie w jego najtrudniejszym okresie w 1991 r., tuż po bezprawnym rozwiązaniu polskich samorządów na Wileńszczyźnie.

Jego osobista postawa w krzewieniu i obronie polskości była często inspiracją dla mojej działalności społecznej. Jana Mincewicza bliżej poznałem jesienią 1991 roku, we wspomnianym najcięższym okresie dla Związku. W tym i późniejszych okresach w ważnych dla polskości sprawach z nim się radziłem i wiele inicjatyw konsultowałem. Od 2000 roku miałem zaszczyt przez 4 lata zasiadać w parlamencie w jednej ławie poselskiej z Janem Mincewiczem, którego energia, pryncypialność i głęboka wiara dawała mi przykład do działania i naśladowania.

Ostatnio, sprawując funkcję wicemera rejonu wileńskiego, pokładał ogrom wysiłków przy, jak się okazało, nadwerężonym stanie zdrowia w kierunku wzmocnienia regionu Wileńszczyzny, pozyskiwania inwestycji, w tym w projektach unijnych na tak bliskie mu dziedziny kultury i oświaty polskiej, dla których jest niezmiernie zasłużony.

Ziemia Wileńska jest wdzięczna Opatrzności, że na niej się urodził, żył i działał tak Wielki Człowiek. Jej mieszkańcy bez wątpienia przyczynią się do przedłużenia wielkich dzieł i idei, które realizował, i na pewno naszym wspólnym zadaniem jest godne upamiętnienie jego dorobku i kontynuacji jego działalności. Wierzymy, że „życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy…”.

2016-12-07

***

Mer Maria Rekść wspomina Jana Mincewicza

Nie ma takich słów, które by oddały żal, jaki czujemy po stracie ś.p. dra G. J. Mincewicza, wieloletniego, niestrudzonego wicemera.

Ramię w ramię kroczyliśmy razem od 2007 r. To nie tylko zastępca, który uczciwie pełnił swe obowiązki i na którym można było polegać. Jako polityk i zaangażowany społecznik dzielił się swym doświadczeniem. Robił to w sposób delikatny i taktyczny. Był bardzo skromnym człowiekiem.

Odpowiadał za priorytetowe dziedziny w samorządzie: oświatę i kulturę. Nie był teoretykiem, tylko praktykiem: założyciel i kierownik zespołu „Wileńszczyzna”, inicjator i organizator festiwalu „Kwiaty Polskie”, duchowy przewodnik festiwalu „Ciebie, Boże wystawiamy”, jak również organizator wielu innych imprez kulturalnych i oświatowych. Jako nauczyciel muzyki i katecheta rozumiał, jak ważną rolę w życiu młodzieży odgrywa wychowanie duchowe. To nauczyciel z prawdziwego zdarzenia nie tylko dla uczniów, ale też dla całej rzeszy nauczycieli i wychowawców. Kochał młodzież, pracował dla niej, dbał o jej wychowanie patriotyczne i duchowe.

Niezastąpiony orędownik spraw oświatowych. Z zapałem angażował się w sprawę obrony oświaty polskiej. Na wszystko znajdował czas i nie szczędził swych sił i zdrowia. To ogromna strata nie tylko dla samorządu rejonu wileńskiego, ale i całej Wileńszczyzny.

Tak Wielka Postać na zawsze pozostanie w sercach i pamięci mieszkańców Wileńszczyzny. Niech spoczywa w pokoju.

2016-12-07

***

Zdzisław Palewicz o śp. Mincewiczu: Jest przykładem do naśladowania

Jan Mincewicz był na tyle energiczny, że wydawało się, iż musiałby żyć wiecznie. W naszej pamięci pozostanie taki na zawsze.

To wielki człowiek – bardzo skromny, a jednocześnie wielki.

Przez całe swoje życie udowodniał swoim postępowaniem, pracą, ustosunkowaniem się do ludzi, do sprawy polskiej, społecznej, że jest człowiekiem czynu, człowiekiem nieugiętym, który wiedział, co robi. Swoim przykładem konsekwentnie to udowadniał pracując i z młodzieżą, i w szkole, a szczególnie dbając i pielęgnując wiarę chrześcijańską, o którą w tamte lata nie było łatwo. Robił to nie zważając na różne nurty polityczne. I jak widzimy po upływie czasu, on miał rację. Również w czasach obecnych zawsze miał własne zdanie.

Mądry nauczyciel, wielki społecznik. To, co stworzył na Wileńszczyźnie, jest wielkim dziełem. Wychował wielu ludzi i jest przykładem do naśladowania. W mojej pamięci zostanie jako dobry człowiek.

2016-12-07

***

Ambasador Polski o Janie Mincewiczu: Jego skromność potrafiła mylić

Straciliśmy jednego z nestorów środowiska polskiego na Litwie, Wspaniałego Człowieka, którego wielkość została zauważona niejeden raz w Polsce: został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. 

Był wspaniałym, wielkim, ale niezwykle skromnym człowiekiem, i każdy, kto znał Pana Jana, pamięta to, że jego skromność potrafiła mylić. Osoba, która nie miała świadomości jego dokonań, mogło jej się wydawać, że ten drobny, bardzo skromny człowiek, dopiero szykuje się do dokonania dzieł wielkich. Ale Pan Jan zostawił po sobie wspaniałe dokonania. To jest nie tylko tradycyjny już festiwal dokonań polskich zespołów „Kwiaty Polskie”, ale przede wszystkim jego stale żyjące i rozwijające się dziecko – zespół „Wileńszczyzna”.

Pan Jan również jako poseł do Seimasu Litwy, jako radny, jako wicemer rejonu wileńskiego prezentował się jako osoba bardzo wielu talentów. Był prawdziwym nauczycielem, wychowawcą i mentorem młodych pokoleń Polaków na Litwie. Przekazywał również swoje doświadczenia Polakom w Polsce, wielokrotnie bywając w Macierzy.

Był też wielkim znawcą problemów, które dotyczą polskiej mniejszości narodowej na Litwie, był niekwestionowanym obrońcą praw Polaków na Litwie.

Będzie nam bardzo brakować Pana Jana.

2016-12-08

***

Ksiądz Tadeusz Jasiński o śp. Mincewiczu: Był osobą szczególną dla Wileńszczyzny

Dla mnie osobiście to jest osoba bardzo ważna dla Wileńszczyzny.

Jego hymn „Wileńszczyzny drogi kraj” jest wizytówką i odzwierciedleniem naszej tożsamości: dobrze to wyczuł, takie słowa i w taką melodię to ubrał – to świadczy, jak sercem dobrze czuł to wszystko. To taka otwartość na te wszystkie sprawy, które nas dotyczą – to wypływa z miłości do ziemi i ludzi, którzy tu mieszkają. Dla mnie to jest bardzo ładne.

To była bardzo przez Pana Boga utalentowana osoba: i do muzyki, i do poezji – sam pisał słowa i melodie, później jako muzyk, jako kierownik zespołu, jednak z tym zespołem objechał dobry kawałek świata, to też dowodzi wysokiego poziomu zespołu amatorskiego, jakim faktycznie jest „Wileńszczyzna”. To niesamowita pracowitość.

Dla mnie, jako dla księdza, bardzo ważne jest jego zaangażowanie w życie duchowe, w życie religijne, a więc i działalność nielegalna w czasach sowieckich, kiedy gromadził wokół siebie młodzież i niósł treści, które były zakazane, albo co najmniej zarezerwowane dla księży i to było ograniczone nawet w stosunku do księży, a on potrafił to robić i bez pozwolenia dosyć skutecznie.

Był też intelektualnie mocno rozwinięty, biorąc pod uwagę, że jest doktorem teologii. Skończył studia i doktorat napisał. Pod każdym względem był osobą szczególną dla Wileńszczyzny.

2016-12-08

***

Rita Tamašunienė o Janie Mincewiczu: Tak wiele zrobił dla Wileńszczyzny

To była wielka postać, wielki człowiek, tak wiele zdziałał na rzecz całej Wileńszczyzny.

Wileńszczyzna straciła dobrego syna.

Jan Mincewicz był człowiekiem o wysokich standardach, był wymagający zarówno wobec siebie, jak też innych.

Był osobą, która nie poprzestawała na dokonanym – cały czas pracował, tworzył, działał ku chwale Wileńszczyzny i Boga.

2016-12-08

***

Wspomnienia Michała Mackiewicza o Janie Mincewiczu

Jana Mincewicza znałem od 50 lat. Poznałem go będąc uczniem w Szkole Średniej Nr 26 w Wilnie, gdzie Jan Mincewicz pracował jako nauczyciel muzyki.

Prowadził chór chłopięcy „Orlęta”, do którego należałem. Woził nas do Wilna na różne przedsięwzięcia, koncerty – tak naprawdę nam, młodzieży z Nowej Wilejki, otwierał okno na świat.

Będąc uczniem klasy 6., przez dłuższy czas leżałem w szpitalu. Jan Mincewicz przychodził do szpitala i, jako członkowi chóru, przynosił mi owoce. Ale robił to anonimowo. Przez dłuższy czas nie wiedziałem, od kogo to mam. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałem się, że to nauczyciel przychodził.

Później, niestety, zwolniono go ze szkoły za wydawanie gazetki „My chcemy Boga”. Była to gazetka pisana odręcznie, niektóre egzemplarze zachowałem dotychczas. Uczył nas katechezy, a w tamte czasy było to nielegalne. Wytropili, że na lekcjach muzyki uczy religii, stracił pracę. Dopiero po dłuższym czasie przyjęto go do niemeńczyńskiej szkoły.

Później pisałem o koncertach „Jutrzenki”, która była wówczas bardzo popularna. Pamiętam pierwszy koncert „Wileńszczyzny”. Kiedy pracowałem w „Czerwonym Sztandarze”, poprosił o napisanie broszury o „Wileńszczyźnie”. Niestety cenzura nie zgodziła się na artykuł o pierwszym koncercie „Wileńszczyzny”, który opatrzyłem tytułem „Powstał zespół „Wileńszczyzna”. Nie poszło do druku w tej formie, artykuł ukazał się pod nazwą „Będzie nowy zespół”. Cenzura zakazała używania słowa „Wileńszczyzna”. Po pierwszych koncertach „Wileńszczyzny” pisałem broszurę ilustrowaną, gdzie w końcu udało się po raz pierwszy przemycić słowo „Wileńszczyzna” – jeszcze nie w gazecie, ale w broszurce.

Przez wiele lat w dniu imienin Michała przychodził do mnie do pracy, a pracowałem wówczas w wydawnictwie rosyjskojęzycznym, wraz z dwoma zespolakami ubranymi w stroje ludowe, by powinszować z okazji dnia imienin. Co roku przynosili nowe, duże, kolorowe zdjęcie „Wileńszczyzna”, bym widział, jak zespół rośnie. Na odwrocie zdjęcia przybijano co roku, a ta tradycja trwała około 10 lat, pieczątkę z napisem: „Zespół „Wileńszczyzna” swemu chrzestnemu ojcu”. 

W ciągu bez mała 50 lat mam wiele, wiele wspomnień.

2016-12-08

***

Nie żyje Jan Mincewicz. Słowa pożegnania Jana Dziedziczaka

Z wielkim żalem i smutkiem żegnam wybitnego Polaka, zasłużonego syna Ziemi Wileńskiej, Śp. Gabriela Jana Mincewicza – doktora teologii, nauczyciela i wychowawcę młodzieży, muzykologa i kompozytora, twórcę i kierownika Reprezentacyjnego Zespołu Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna” i organizatora festiwali „Kwiaty Polskie”, inicjatora wielu innych wydarzeń religijnych i muzycznych, posła na Sejm Republiki Litewskiej kilku kadencji, wieloletniego radnego i wicemera rejonu wileńskiego, oddanego opiekuna spraw Polaków na Wileńszczyźnie, wybitnego znawcę spraw oświaty polskiej na Litwie, wyróżnionego wieloma nagrodami i odznaczeniami, w tym Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie.

2016-12-08

***

Kondolencje marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego po śmierci Jana Mincewicza

Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Pana Jana Gabriela Mincewicza. Jego odejście to wielka strata dla Polaków na Litwie i w Polsce. Z żalem żegnamy wybitnego orędownika polskiej oświaty na Litwie, człowieka niezwykle zasłużonego dla polskiej kultury, wielkiego patriotę.

Urodzony na Wileńszczyźnie świętej pamięci Jan Gabriel Mincewicz, wybitny działacz społeczny, znany polski polityk, wieloletni poseł na Sejm Republiki Litewskiej, radny samorządu wileńskiego i wicemer rejonu wileńskiego, był niezwykle oddany sprawom polskiej oświaty i szkolnictwa na Litwie. Był także znawcą polskiego folkloru i – jako założyciel Zespołu Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna” i organizator polskich festiwali o międzynarodowym zasięgu – położył wielkie zasługi dla propagowania polskiej kultury, także poza granicami Litwy.

W imieniu własnym oraz Senatu Rzeczypospolitej Polskiej składam kondolencje bliskim i współpracownikom śp. Jana Gabriela Mincewicza, a także Rodakom na Litwie

2016-12-08