Menu / szukaj

Dyskryminujące decyzje nowego rządu konserwatystów i liberałów. Mieszkańców rejonów wileńskiego i trockiego planuje się pozbawić prawie 1 mln euro na drogi

Stanąwszy u steru władzy przedstawiciele konserwatystów i liberałów wydają się aktywnie wracać do swych dawnych zwyczajów – polityki dyskryminacyjnej wobec mieszkańców samorządów, w których żyje największy odsetek mniejszości narodowych w kraju. Jednym z przykładów jej praktycznego zastosowania jest decyzja oddelegowanego przez Partię Wolności ministra komunikacji Mariusa Skuodisa o obcięciu finansowania, w wysokości blisko 1 mln euro, dla rejonów wileńskiego i trockiego, które, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, już zaplanowały inwestować te pieniądze w poprawę infrastruktury drogowej. Decyzja zapadła jednostronnie, bez porozumienia, a przedstawiciele samorządów rejonów wileńskiego i trockiego dowiedzieli się o niej z mediów. Posłowie, uczestnicy w dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie uznali taką decyzję za pochopną, dyskryminującą i niezasłużenie krzywdzącą mieszkańców obu rejonów.
 
„Decyzja jest dyskryminująca i niezgodna z proporcjonalnością finansowania” – tak propozycję Ministerstwa Komunikacji o wykreśleniu samorządów rejonów wileńskiego i trockiego z listy samorządów obwodowych, otrzymujących dodatkowe środki na utrzymanie i rozwój dróg lokalnych, oceniła na dzisiejszej konferencji prasowej Rita Tamašunienė, poseł z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR). Tę propozycję, w wyniku której rejon wileński straci około 577 000 euro, a rejon trocki – 195 500 euro, 27 stycznia tego roku zatwierdził rząd.

Tamašunienė zwróciła uwagę na to, że ministerstwo uzasadniło swoją decyzję stwierdzeniem, że „celem jest utrzymanie parytetu między samorządami, a nie wyróżnianie konkretnego samorządu lub ich grupy spośród innych”. „Więcej argumentów nie usłyszeliśmy i uważamy, że takie politykierstwo jest skierowane do dwóch samorządów, na które rządzący nie mają dużego wpływu. To niesprawiedliwe” – podkreśliła polityk.

Dyskryminująca i nieproporcjonalna decyzja

Parlamentarzysta z AWPL-ZChR zaznaczyła, że te dwa samorządy zostały usunięte z listy samorządów obwodowych według decyzji jednostronnej, mimo że jedna trzecia ludności kraju mieszka w regionie wileńskim, natężenie ruchu jest tu największe. „Nikt nie wątpi w to, że rejony wileński i trocki są samorządami obwodowymi, przecież nic się nie zmieniło – ani podział administracyjny, ani położenie geograficzne. Ponadto obszar ten jest regionem stołecznym, a jak wiadomo, w krajach UE panuje dobra praktyka samorządowa, która wyróżnia regiony wokół stolicy jako mające większy wpływ, co jest naturalne. To tutaj ma miejsce bardziej intensywna urbanizacja, stale rośnie liczba mieszkańców, a wraz z tym rosną potrzeby i oczekiwania mieszkańców” – mówiła Tamašunienė.

Poseł zaakcentowała, że w Programie Utrzymania i Rozwoju Dróg (KPPP) zostały właśnie przewidziane grupy samorządów, aby alokacja środków była zróżnicowana pod względem ogólnych i dodatkowych kryteriów (dodatkowe finansowanie jest przewidziane dla samorządów kurortowych, obwodowych, znajdujących się w obszarze stolicy). Taki model finansowania został zaakceptowany przez Stowarzyszenie Samorządów Litwy. Jeśli samorząd spełnia wymagania stawiane kilku grupom, otrzymuje dodatkowe środki zgodnie z ustalonymi kryteriami. Należy zwrócić uwagę na to, że uzależniając finansowanie od długości dróg i liczby mieszkańców, środki są wykorzystywane nieefektywnie i nieracjonalnie, gdyż może dojść do sytuacji, że będą asfaltowane drogi w miejscowościach niezaludnionych, zaś mieszkańcom gęsto zaludnionych miejscowości podmiejskich nie zostanie zapewniony bezpieczny ruch drogowy i pieszy. Toteż taka uchwała rządu jest nieproporcjonalna i dyskryminująca wobec mieszkańców. Zgodnie z opisem trybu korzystania ze środków KPPP, tendencje rozwoju rejonu wileńskiego, jako podmiejskiego, nie są w dostatecznym stopniu obiektywnie ocenione.

Wyjątkowy status rejonu wileńskiego

Tamašunienė liczy na to, że ministerstwo w końcu podejmie dialog z pokrzywdzonymi samorządami.

„Jeden akapit został po prostu usunięty. W taki sposób sprawy nie są rozwiązywane, konieczna jest analiza, ocena obciążenia drogowego, ich zużycia, a kryterium natężenia ruchu powinno stać się jednym z głównych. Mamy nadzieję, że resort jednak spotka się z przedstawicielami samorządów” – przekonywała polityk. 

Posłowie na Sejm podkreślili szczególny status rejonu wileńskiego:

– rejon wileński to jeden z największych rejonów w kraju pod względem zajmowanego terytorium i ogólnej długości dróg (2538 km) i stale rosnący pod względem liczby mieszkańców. Obecnie w rejonie mieszka 107,337 tys. osób;

– na teren rejonu przybywają nowi mieszkańcy, powstają nowe kwartały domów mieszkalnych, rejon szybko się urbanizuje, co jest przewidywane zarówno w planach Samorządu Rejonu Wileńskiego, jak i w Ogólnym Planie Litwy;

– odsetek dróg asfaltowych jest na poziomie zaledwie 21 proc. z przyczyny niedostatecznej liczby środków finansowych, którymi dysponują miasteczka i osiedla, przez które przechodzą drogi krajowe lub regionalne. Z powodu braku rozwiniętej infrastruktury bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego nie jest zapewnione;

– rejon wileński otacza największe miasto w kraju, zaś ruch drogowy wokół dużych miast jest najbardziej intensywny;

– w dni robocze, w godzinach szczytu na drogach głównych, ogromne potoki transportu ciężarowego i osobowego, przenoszą się na drogi lokalne;

– na terenie Samorządu Rejonu Wileńskiego jest zarejestrowanych 266 wspólnot działkowych, które przekształcają się w osiedla i powinny być przejezdne nie tylko w ciepłej porze roku, toteż drogi dojazdowe powinny być stale rozbudowywane i utrzymywane;

– rejon wileński jest też rejonem leżącym przy granicy z Białorusią, przez rejon prowadzą drogi tranzytowe samochodów ciężarowych;

– leżące na terenie samorządu parki, lasy, zbiorniki wodne, obiekty turystyczne są licznie odwiedzane zarówno przez miejscowych, jak i turystów z innych samorządów (jeden tylko Park Europy odwiedza w sezonie blisko 30 tys. zwiedzających), ciągle rośnie zapotrzebowanie na ścieżki rowerowe. Drogi rejonu wileńskiego są jedne z najbardziej obciążonych przez transport ciężarowy i osobowy, co skutkuje szybszym ich zniszczeniem.

Pieniędzy wystarczy tylko na remonty dróg

Tamašunienė ma nadzieję, że nowy minister komunikacji Marius Skuodis będzie szukał innych rozwiązań, a jeśli ich nie będzie miał, to zwróci fundusze rejonom wileńskiemu i trockiemu. Dodała, że Program Utrzymania i Rozwoju Dróg przewiduje nie tylko budowę dróg, ale także ich utrzymanie, więc jeśli anulowane dofinansowanie nie zostanie przywrócone, te dwa samorządy nie będą miały możliwości budowy nowych dróg, bo pieniądze wystarczą tylko na ich remont.

„Ale nie zapominajmy, że mieszkańcy podnoszą wiele i, podkreślę, uzasadnionych pytań na temat infrastruktury komunikacyjnej. Istnieją kryteria ogólne i dodatkowe. Jeśli to kurort, to jest to kurort. Jeśli jest obwodowy, to i pozostaje obwodowy. Jak może być wykreślony? Decyzja jest w istocie śmieszna, bo rejon wileński nagle stał się samorządem nieobwodowym” – dziwiła się posłanka.

Nieodpowiednia postawa nowej władzy

Kęstutis Vilkauskas, poseł na Sejm wybrany z okręgu jednomandatowego Troki-Jewje, podziękował kolegom z AWPL-ZChR za inicjatywę zorganizowania konferencji na ten temat i przedstawił argumenty, dlaczego nie wolno zabierać od rejonu trockiego prawie 200 000 euro na budowę i rozwój dróg.

„Nikt nie ma wątpliwości, że Troki to jeden z najbardziej odwiedzanych terenów na Litwie. Po pierwszej kwarantannie mieszkańcy Wilna i innych samorządów po prostu oblegali Troki. To świetne miejsce do życia dla wilnian, osiedlają się tu młode rodziny, ale istniejąca infrastruktura nie wystarcza. Zwiększa się potok podróżujących drogami, w tym liczba turystów, dlatego obciążenie drogowe w Trokach i rejonie jest bardzo duże. Każdy chce korzystać z dobrych dróg, a przecież trzeba je nie tylko budować, ale też utrzymywać, jak i chodniki, ścieżki rowerowe i dla pieszych. Obcięcie środków dla naszych samorządów to niedobry stosunek wobec terenów rozwijających się, którym środków trzeba akurat dodać” – podkreślił Vilkauskas.

Parlamentarzysta poinformował, że te dwa samorządy solidarnie zwróciły się do ministerstwa o to, aby głos mieszkańców rejonów wileńskiego i trockiego został wysłuchany.

Mieszkańcy czują się dyskryminowani

„W naszym przekonaniu, Ministerstwo Komunikacji nie oceniło faktycznej sytuacji w Samorządzie Rejonu Wileńskiego i bezpodstawnie wykreśliło ten samorząd z listy obwodowych samorządów” – powiedział poseł Czesław Olszewski, wybrany w jednomandatowym okręgu Miedniki już w pierwszej turze.

Polityk wskazał na to, że chociaż resort komunikacji zapewnia, iż nie chce wyróżniać samorządów, to faktem jest, że samorządy rejonów kowieńskiego, kłajpedzkiego, poniewieskiego, szawelskiego i olickiego nadal pozostają wśród samorządów obwodowych. „W takim razie dlaczego nie znieść całkowicie kryterium samorządów obwodowych? Bo teraz nie jest on stosowany tylko wobec dwóch samorządów. Może dlatego, że zamieszkują je mniejszości narodowe, a Troki najczęściej odwiedzają Polacy? Przecież to absurd” – rozważał Olszewski.

Podkreślił, że decyzja rządu narusza uzasadnione oczekiwania i interesy mieszkańców rejonu wileńskiego, a Samorząd Rejonu Wileńskiego będzie zmuszony do ponownego rozpatrzenia i oceny planów rozwoju infrastruktury drogowej oraz rezygnacji z niektórych znaczących projektów rozwoju, bo nie będzie wystarczających środków finansowych na ich realizację.

Nowy rząd naruszył uzasadnione oczekiwania i interesy ludności

Organizatorzy konferencji podkreślili, że obecnie w starostwach odbywają się spotkania z udziałem sołtysów, podczas których rozważane i planowane są prace remontowe dróg i ulic w 2021 roku. Redukcja środków z Programu Utrzymania i Rozwoju Dróg w istotny sposób zmieni plany działalności gmin, wpłynie negatywnie na opinię społeczności względem procesów zachodzących w kraju. „Samorządy będą zmuszone wprowadzać zmiany w długoplanowych projektach drogowych, przewidzianych w planie strategicznym i planowanych na ten rok. Rady samorządowe będą musiały zastanowić się, z których projektów zrezygnować” – ubolewali uczestnicy konferencji.

Olszewski zaznaczył, że rejon wileński to jeden z największych samorządów w kraju, jest największym samorządem obwodowym, a został w ogóle uznany za nieobwodowy, w wyniku czego nie otrzyma prawie 600 000 euro. „Mieszkańcy czują się z tego powodu dyskryminowani. Decyzja o zmniejszeniu finansowania została podjęta jednostronnie, a przedstawiciele samorządów dowiedzieli się o tym z mediów. To wszystko jest niesprawiedliwe wobec naszych mieszkańców” – zaakcentował parlamentarzysta i wezwał do pilnego przywrócenia funduszy dla rejonów wileńskiego i trockiego.

Zdaniem Tamašunienė, anulowane środki finansowe powinny zostać natychmiast przywrócone, a w przyszłości należy zweryfikować kryteria ich przydzielania. „Liczymy na dyskusje w przyszłości. Teraz samorządy zostały postawione przed faktem. Samorządy, wspólnoty już wszystko zaplanowały, a teraz trzeba powiedzieć, że wszystko jest odwołane? Chciałabym widzieć więcej  kultury w procesie podejmowania decyzji” – powiedziała.

Dyskryminująca decyzja musi zostać zweryfikowana

Vilkauskas ocenił, że tak nieprzejrzyste decyzje powodują, że wskaźnik obywatelskości w naszym kraju drastycznie spada, a ta konferencja jest sygnałem do dyskusji na temat kryteriów przyznawania środków.

Posłowie odnieśli się również do artykułu, który pojawił się w mediach na temat relacji nowego ministra komunikacji Skuodisa z władzami Szawli, co miało pomóc Szawlom w pozyskaniu większych środków.

„Życzymy ministrowi, aby zapoznał się również z merami rejonów wileńskiego i trockiego” – nie kryła ironii poseł Tamašunienė.

Posłowie mają nadzieję, że zatwierdzona przez rząd dyskryminująca decyzja Ministerstwa Komunikacji, w wyniku której rejony wileński i trocki straciły łącznie ok. 800 000 euro, zostanie zweryfikowana.

2021-02-02