Menu / szukaj

ZPL to idea łączenia Polaków pod hasłem „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Jubileuszowe obchody 35-lecia ZPL

W Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyły się w sobotę centralne jubileuszowe obchody 35-lecia Związku Polaków na Litwie – sztandarowej i największej polskiej organizacji społecznej na Litwie. Była to okazja do wspomnień, wzruszeń, podsumowań i myśli o przyszłości ZPL, a także uhonorowania osób przyczyniających się do krzewienia polskości na Litwie.
 
Od wspólnego odśpiewania „Roty” rozpoczęło się uroczyste spotkanie, na które przybyli członkowie ZPL oraz goście i sympatycy tej organizacji.

„Przed 35 laty te same słowa „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród” brzmiały podczas założycielskiego Zjazdu Związku Polaków na Litwie. Dzisiaj spotykamy się na tej sali, żeby utwierdzić siebie w przekonaniu, że nadal jesteśmy pełni zapału. Pełni zapału do obrony naszych wartości i do pielęgnowania polskości” – otwierając obchody powiedział Edward Trusewicz, wiceprezes ZPL, prezydent Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych. Sobotnią galę poprowadził wraz z Edytą Tamošiūnaitė, wiceprezes ZPL.

Całą uroczystość swoim występem uświetniły: chór Zespołu Pieśni i Tańca „Wilenka” oraz Dziecięco-Młodzieżowy Zespół Tańca „Sto Uśmiechów”.

Czas entuzjazmu
Od podziękowań dla wszystkich osób związanych z ZPL rozpoczął swoje okolicznościowe przemówienie prezes tej organizacji Waldemar Tomaszewski. „Dziękuję dla każdego z osobna i dla wszystkich razem za te lata działalności społecznej” – powiedział.

Minutą ciszy uczczono wszystkich kolegów i koleżanki, którzy już odeszli do Pana. Tomaszewski przywołał pamięć m.in. prezesa ZPL, śp. Jana Mincewicza, śp. Józefa Stasimowicza, który kierował Święciańskim Oddziałem ZPL, jak też prezesów Oddziału Miasta Wilna ZPL śp. Jerzego Surwiły i Alicji Pietrowicz, a także wielkiego patriarchy Wileńszczyzny, księdza prałata Józefa Obrembskiego.

Mówiąc o początkach powstawania organizacji, łączącej Polaków na Litwie, Tomaszewski podkreślił, że był to czas entuzjamu, czas podniosły, żeby odrodzić i wzmocnić polskość. W kwietniu 1989 roku Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polaków na Litwie wolą jego członków zostało przekształcone w Związek Polaków na Litwie. „To była bardzo ważna decyzja, bo owszem 5 maja 1988 roku zostało utworzone Stowarzyszenie, ale to nie była samodzielna organizacja, ona działała przy Funduszu Kultury Litwy. Rok 1989 był na tyle ważny, że po raz pierwszy po wojnie mieliśmy niezależną organizację z własnym statutem, programem, wizją rozwoju i kierunkiem ideologicznym” – mówił Tomaszewski.

Przypomniał, że na początku działalności ZPL była organizacją społeczno-polityczną, dbała też o oświatę, kulturę, zachowanie tożsamości, sport, turystykę i in. Ta jedność Polaków, jak wskazał, nie spodobała się władzom państwa i w 1994 roku wprowadzono zmiany ustawowe, zgodnie z którymi ZPL nie mogła już uczestniczyć w wyborach. Wtedy to z jej szeregów została utworzona partia polityczna – Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (obecnie AWPL-ZChR), reprezentująca dziś interesy Polaków Litwy na różnych szczeblach: od samorządów do Parlamentu Europejskiego.

U sterów Związku
Tomaszewski wiele uwagi poświęcił też osobom, które w przeciągu 35 lat stały u sterów Związku. „Każdy z nich miał swoje zasługi dla wzmocnienia organizacji i polskości” – podkreślił obecny lider ZPL. Pierwszym prezesem był Jan Sienkiewicz. To on, poprzez swoje zdolności intelektualne, jak wspominał Tomaszewski, nadał związkowi kierunek programowy. Śp. Jan Mincewicz przejął organizację w najcięższym dla niej okresie, kiedy w 1991 r. rozwiązano demokratycznie wybrane samorządy rejonu wileńskiego i solecznickiego, kiedy Polacy byli zastraszani i zwalniani z pracy, kiedy w szkołach polskich czepiano się do polskich symboli. Na jego barki, jak zaznaczył obecny lider ZPL, spadła największa odpowiedzialność, żeby zachować organizację. Kolejny prezes – Ryszard Maciejkianiec – wniósł ogromny wkład w powstanie Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Przez 19 lat funkcje prezesa sprawował Michał Mackiewicz, który m.in. w 2003 roku po raz pierwszy zorganizował majową Paradę Polskości (w tym roku odbędzie się 4 maja), zadbał o Zułów – miejsce urodzin Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Tomaszewski wskazał na szeroką działałność społeczno-kulturalną, którą ZPL prowadzi od początków swego powstania. „Nasze sztandarowe imprezy – festyny kultury polskiej – przeprowadzane są we wszystkich 12 oddziałach” – mówił lider ZPL. Zainicjowane zostały one w latach 90. i odbywają się do dzisiaj, gromadząc rodaków nie tylko z Wileńszczyzny, ale i z Macierzy. To m.in. słynne „Kwiaty Polskie” w Niemenczynie, „Dźwięcz, Polska Pieśni!” w rejonie trockim, „Śpiewaj z nami” w rejonie szyrwinckim. Związek jest też inicjatorem wielu wydarzeń sportowych, społecznych, m.in. odbywającego się latem rodzinnego zlotu turystycznego. Dbając o pamięc historyczną i uczczenie naszych bohaterów organizuje też imprezy patriotyczno-historyczne w Zułowie, Krawczunach, na Rossie i in.

„ZPL był, jest i będzie, bo to jest nie tylko organizacja, ale też idea łączenia wszystkich Polaków do pracy dla wspólnego dobra” – podkreślił.

Spraw związanych z naszymi prawami bronimy i będziemy bronili
Podczas jubileuszowych obchodów nie dało się jednak pominąć smutnych i bolesnych tematów. Tomaszewski wskazał, że Polacy na Litwie, jako mniejszość narodowa, wciąż nie mają pełni praw. Nadal muszą walczyć o zachowanie polskiego szkolnictwa. „Mimo, że entuzjazmu mniej niż w 1989 roku, spraw związanych z naszymi prawami bronimy i będziemy bronili” – zaznaczył. Wspominając o ostatniej, zorganizowanej w marcu przez ZPL kilkutysięcznej manifestacji w obronie polskich szkół, podkreślił, że „oświata to sprawa zasadnicza”. Nawoływał do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym, kulturalnym i politycznym polskiej wspólnoty.

„Dzisiaj ZPL liczy prawie 9 tysięcy członków, ma 250 kół i 12 oddziałów. Ludzie to największe bogactwo naszego Związku. Najważniejsza jest jedność. Za jedność dziękuję i musimy ją zachować w przyszłości” – mówił Tomaszewski. Podziękował też Macierzy i Polonii za współpracę, wsparcie i solidarność.

Poruszył również temat młodego pokolenia. Zachęcał zetpeelowców do tego, aby własnym przykładem przyciągać do organizacji młodzież. „W ZPL następuje zmiania pokoleniowa. Ważne, żeby młodzi przejmowali sztafetę i dalej kontynuowali nasze poczyniana” – wskazał lider Związku i dodał: „ZPL to nie tylko największa i sztandarowa organizacja, to idea łączenia Polaków pod hasłem „Bóg, Honor, Ojczyzna”. To bardzo wielka sprawa. Wszystkim dziękuję i proszę podziękować każdemu członkowi za ogromną pracę społecną. Niech żyje ZPL! Niech niech żyje nasza Ojczyzna-Wileńszczyzna!”.

Zintegrowana społeczność patriotów
Jubileuszowe obchody ZPL doczekały się wielu dostojnych gości i gratulacji od rodaków z całego świata. W imieniu prezydenta Polski Andrzeja Dudy list do uczestników obchodów skierował prezydencki minister Andrzej Dera. List odczytał ambasador RP na Litwie Konstanty Radziwiłł.

„Jestem wdzięczny za Państwa wieloletnią pracę i aktywną działalność na rzecz budowania wspólnoty narodowej za granicą i cieszę się, że Związek Polaków na Litwie tworzy zintegrowaną społeczność patriotów, którzy z troską pielęgnują rodzime tradycje, język i zwyczaje. Wierzę, że Państwa aktywność będzie inspiracją dla coraz liczniejszego grona polskich działaczy na Litwie – napisał Dera w liście. – Składam wyrazy najwyższego uznania za Państwa pamięć i przywiązanie do ojczyzny oraz troskę o wychowanie młodego pokolenia świadomego swoich korzeni”.

List do organizatorów i uczestników obchodów skierowała również podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP Henryka Mościcka-Dendys, życząc ZPL pomyślności oraz wielu sukcesów w nadchodzących latach.

Zwracając się do zebranych w swoim imieniu ambasador Konstanty Radziwiłł powiedział, że kilka dni temu minął rok od jego pobytu na Litwie. „Ten rok pobytu w Wilnie i moje podróże po Wileńszczyźnie, a także dalej po Litwie, to jest przede wszystkim rok coraz większego podziwu dla Państwa, Polaków żyjących na Litwie i Związku Polaków na Litwie jako organizacji, która w znacznej mierze stanowi o tym, jacy Państwo są” – powiedział ambasador. Dodał, że to także rok poznawania problemów, z którymi borykają się Polacy na Litwie. A problemów tych, jak wskazał, ostatnio sporo przybyło. To i manipulacje przy okręgach wyborczych na terenach zwarcie zamieszkałych przez polską mniejszość, i decyzja rady rejonu trockiego o reorganizacji polskiego gimnazjum w Połukniu, i skierowany do konsultacji publicznych projekt ustawy o mniejszościach narodowych, który mniejszości narodowe na Litwie ocenia niemal jako zagrożenie dla państwa.

„Będziemy stawać w Państwa obronie. Zapewniam, że niezależnie od tego, kto politycznie jest odpowiedzialny za rządy w Polsce, losy Polaków na Litwie będą dla Polski ważne i będą przedmiotem różnego rodzaju interwencji, nacisków i ja osobiście jako ambasador RP mogę Państwu obiecać, że nie ominę żadnej okazji, kiedy można zwrócić uwagę, prosić, naciskać, żeby na ten temat mówić” – zapewnił Radziwiłł.

Cały świat polonijny bierze z was przykład
Gratulacje związkowcom złożyli też polscy parlamentarzyści. Senator Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska podkreśliła, że Związek Polaków na Litwie od 35 lat odgrywa nieocenioną rolę w życiu społeczności polskiej na Litwie. „Stojąc tu przed wami długo wymieniać wasze osiągnięcia oraz to, co dzięki zaangażowaniu i ciężkiej pracy ZPL dało się wypracować na rzecz umacniania polskiej tożsamości: starania o uznanie polskiej mniejszości narodowej na Litwie, prawo do nauki w języku polskim w szkołach, wsparcie społeczne, pomoc prawna i doradcza, organizacja wielu inicjatyw mających na celu integrację i rozwój społeczności, aktywna promocja polskiej kultury i języka to tylko nieliczne z waszych cennych inicjatyw, które promują wartości demokratyczne i różnorodność kulturową” – powiedziała senator. Przyznała się, że bardzo ją wzruszyła występująca na scenie młodzież, która utwierdziła ją w przekonaniu, że kolejne pokolenia będą utrzymywać polskość na ziemi wileńskiej.

Poseł na Sejmu RP Tadeusz Samborski przekazał pozdrowienia w imieniu powstałego niedawno Parlamentarnego Zespołu ds. Kresów, Kresowian i dziedzictwa Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej. Pogratulował ZPL na czele z prezesem, imponującego dorobku i wyraził uznanie dla konsekwencji w działaniu.

O ZPL jako silnej organizacji mówił Jarosław Narkiewicz, przewodniczący Rady Polonii Świata. „ZPL było, jest i nadal powinno być zgraną, silną drużyną, w której jest dyskusja, różnica zdań, ale jest jeden kierunek programowy, wartościowy i aktywność, która owocuje naszymi sukcesami” – powiedział. Wspominał, że jako 25-latek uczestniczył w pierwszych zjazdach ZPL, jak z kolegami z rejonu trockiego wzorował się na liderach tej organizacji. „Bądźmy razem, bądźmi pozytywni, bądźmy dobrej myśli, kroczmy do przodu i nie poddawajmy się” – zachęcał Narkiewicz.

Tadeusz Pilat, wiceprzewodniczący Rady Polonii Świata zaznaczył, że ZPL przez te 35 lat budował swoją siłę, choć początki były niełatwe, a „teraz cały świat polonijny bierze z was przykład”. „W zeszłym roku świat polonijny oniemiał. Zobaczył, że najważniejsi przywódcy świata polonijnego – Rady Polonii Świata i Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych – są z Litwy. Mogę śmiało powiedzieć, to były najlepsze kandydatury, które zostały wybrane. Dzisiaj stoicie na czele ruchu polonijnego” – powiedział Pilat. Dodał: „Świat polonijny patrzy na Was z podziwem i będzie dalej patrzeć, bo ta polskość, która jest tutaj, jest najbardziej polska ze wszystkich”.

Uhonorowami medalem i Złotą Odznaką ZPL
Na uroczystości obecny był Józef Wróbel, wiceprezes zarządu krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, które jest m.in. rówieśnikiem ZPL.

Delegacja w imieniu Adama Struzika – Marszałka Województwa Mazowieckiego, w składzie Beaty Samsel i Marcina Kaczmarka, wręczyła prezesowi Waldemarowi Tomaszewskiemu i ZPL medal pamiątkowy jako wyraz uznania za całokształt działalności organizacji.

Podczas uroczystości uhonorowano 30 związkowców za zasługi w krzewieniu polskości na Litwie. Złote Odznaki ZPL Waldemar Tomaszewski wręczył dla: Marka Kubiaka, Fryderyka Szturmowicza, Danuty Lipskiej, Krystyny Radziun, Franciszki Brzozowskiej, Krystyny Zienkiewicz, Teresy Romanowskiej, Walentyny Mażul, Edwarda Trusewicza, Zofii Pilipiene, Leonii Piotrowskiej, Łucji Auziak, Krystyny Korzeniewskiej, Zygmunta Żdanowicza, Czesława Olszewskiego, ks. Henryka Naumowicza, Lilii Grygorowicz, Zenobii Mikielewicz, Wacławy Baniukiewicz, Józefa Rybaka, Andżeły Dajlidko, zespołu „Solczanie” (kierownik Elwira Uczkuronis), Bolesława Daszkiewicza, Czesławy Marcinkiewicz, zespołu „Kwiaty Polskie” (kierownik Robert Śliżewski), Jarosława Narkiewicza, Mariana Józefa Adamowicza, Franciszka Żeromskiego, Władysława Czapkowskiego, Marii Pucz.

Warto było podjąć się tego trudu
Henryk Mażul, jeden z założycieli ZPL, wspominał, że początki działalności tej organizacji, to był „niesamowity okres naszego powstawania z klęczek”. „Kworum na historycznym pierwszym zjeździe wyniosło 736 przy 740. Nie wiem, gdzie jeszcze takie kworum można spotkać. Taki był entuzjam i potrzeba naszego odrodzenia! Potem był wspaniały czas. Czas niełatwy, bo dużo było rzucania kłód pod nogi, i przez braci Litwniów, ale też przez innych, ale wytrwaliśmy, trwamy i ja święcie wierzę, że będziemy trwali. Tego właśnie nam wszystkim życzę. Życzę wielu kolejnych dokonań, a cofając się o te 35 lat wstecz, powiem, że warto było podjąć się tego trudu” – powiedział Mażul.

A dziś, w niedzielę, o godz. 12.00 w kościele Ducha Świętego w Wilnie zostanie odprawiona Msza św. z okazji 35-lecia ZPL.