Rozmowa Waldemara Tomaszewskiego z Ewą Zajączkowską-Hernik w PE
Ewa Zajączkowska-Hernik i Waldemar Tomaszewski w interesującej rozmowie na temat relacji polsko-litewskich oraz współpracy Polski i Litwy w Parlamencie Europejskim
Dziesiąta Jubileuszowa Parada Polskości w Wilnie zorganizowana przez Związek Polaków na Litwie na czele z prezesem Waldemarem Tomaszewskim zakończyła się ogromnym sukcesem. Jak oszacowało TVP Wilno liczba uczestników Parady przekroczyła 10 000 osób.
Parada Polskości – od 2004 roku jedno z najważniejszych wydarzeń mieszkających na Litwie Polaków – przeszła dziś ulicami Wilna. Symbolicznym zwieńczeniem dziesięciotysięcznego biało-czerwonego pochodu była Msza św. w Ostrej Bramie, w miejscu bliskim dla każdego Polaka.
Razem z Polakami z Wileńszczyzny i całej Litwy całą trasę przeszli i wzięli udział we Mszy Świętej goście honorowi: Ekscelencja Konstanty Radziwiłł – Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej wraz z małżonką, Adam Struzik – Marszałek Województwa Mazowieckiego, Janusz Kowalski – Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju wsi RP, Halina Bieda i Ryszard Majer – Senatorowie RP, Stefan Krajewski – Poseł na Sejm RP, Bogusław Rogalski – Poseł VI kadencji do Parlamentu Europejskiego, liderzy polonijnych organizacji z 10 krajów oraz liczni przyjaciele Wilniuków z Macierzy.
Majowy polski przemarsz w sercu Wilna stał się już piękną tradycją i jednym z najbardziej oczekiwanych przez wileńskich Polaków wydarzeń w ciągu roku. Parada Polskości organizowana jest od 20 lat przez Związek Polaków na Litwie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą.
Uczestnicy polskiej parady wyruszyli w południe z placu Niepodległości przy Sejmie, szli aleją Giedymina, obok Pałacu Prezydenckiego, Uniwersytetu Wileńskiego, Ambasady RP, zmierzając do Ostrej Bramy.
„Cieszy się dusza i serce”
Szli w paradzie Polacy z Wileńszczyzny i całej Litwy, goście z Macierzy i przedstawiciele Polonii. Licznie reprezentowały się samorządy i gminy, polskie szkoły i zespoły artystyczne, organizacje społeczne, w tym liczne koła ZPL.
„Duma mnie rozpiera, cieszy się dusza i serce, widząc tylu rodaków i że jesteśmy razem – w jedności siła. W Wilnie, stolicy Bożego Miłosierdzia, Polacy są dziś widoczni jak nigdy” – powiedział w rozmowie z naszym portalem Czesław Olszewski, poseł na Sejm RL, który na pochód przyszedł z rodziną – z żoną i synem. Powiedział, że bardzo go cieszy, że na polską paradę w Wilnie przyjechało wielu zaszczytnych gości z Macierzy, m.in. posłowie, senatorowie, przedstawiciele wielu innych urzędów. Korzystając z okazji, życzył wszystkim Polakom na Litwie, aby trwali w polskości, chrześcijaństwie i kochali ojczyznę.
Nad głowami uczestników pochodu powiewały flagi polskie, litewskie i Wileńszczyzny. Idący w marszu trzymali też biało-czerwone chorągiewki, baloniki, kwiaty, nieśli transparenty i plakaty, a niektórzy nawet biało-czerwone parasole.
Przykład dla młodzieży
„Bardzo się cieszę, że taka parada istnieje. Piękna pogoda, piękny nastrój, piękne kolory, dużo młodzieży” – dzieląc się swymi wrażeniami powiedziała Maria Rekść, radna, wieloletnia mer rejonu wileńskiego. Podkreśliła, że biało-czerwony pochód jest świetną okazją, aby „pokazać dla naszej młodzieży – naszej przyszłości, że Polacy na Litwie mieszkają od wieków, żeby nie wstydzili się być Polakami, żeby żyli polskością i przekazywali to następnym pokoleniom”. Podziękowała dla ZPL i wszystkich, kto przyczynił się do organizacji Parady Polskości.
O tym, że polski pochód w Wilnie jest manifestacją nie tylko polskości, ale i jedności Polaków na Litwie, podkreślił radny rejonu wileńskiego Waldemar Urban. „Mamy dziś piękne święto. Wielotysięczny przemarsz Polaków stał się już tradycją. Jak widzimy i pogoda nam co roku dopisuje. My, Polacy mieszkający na Wileńszczyźnie i na całej Litwie, pokazujemy swoją jedność. Polska parada naprawdę cieszy i podbudowuje. Jesteśmy zgraną polską wspólnotą, która jest dobrym wzorem dla wszystkich naszych rodaków, rozsianych po całej Europie i po całym świecie” – powiedział radny rejonu wileńskiego Waldemar Urban.
Święto polskości
„Polacy w Wilnie manifestują swoją przynależność narodową. Bardzo miło widzieć tyle znajomych twarzy i nie tylko. Zjechali się Polacy z całej Litwy. Także nie mogło zabraknąć Polaków z rejonu ignalińskiego, Wisagini, Jeziorosów, z bardziej oddalonych regionów Litwy. My tam jesteśmy i też chcemy razem manifestować swą polskość” – mówił prezes Wisagińskiego Oddziału ZPL Zygfryd Binkiewicz.
Jak marsz polskiej husarii
W grupie gości szedł ksiądz Ryszard Halwa, pallotyn z Polski. Tak oto określił polski pochód: „Jak jeden z dziennikarzy powiedział, że to ma wymiar i patriotyczny, i religijny, bo manifestujemy w ten sposób polskość, obecność Polaków tutaj, w Wilnie na Litwie. Że jest to wielka siła, świadczą o tym te niezliczone tysiące ludzi z flagami biało-czerwonymi. Tak jak prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin Bogusław Rogalski powiedział, jest to marsz pokojowy. Niech Litwini widzą, że jest to piękny marsz patriotyczny”.
Symbolicznym zwieńczeniem około dwugodzinnego polskiego pochodu była Msza św. w Ostrej Bramie przy cudownym obrazie Matki Boskiej Ostrobramskiej. Uczestnicy przemarszu modlili się w intencji Polonii i Polaków za granicą. Mszę celebrowali księża z Wileńszczyzny i Polski. Uroczyste nabożeństwo uświetnił swym śpiewem chór Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Ten słynny polski zespół, nazywany perłą w koronie Rzeczypospolitej, zaprosił potem wszystkich na koncert na placu Ratuszowym w Wilnie.
Wspaniały występ „Mazowsza” był piękną klamrą, zamykającą wileńskie obchody Dni Polonii i Polaków za Granicą.